Szukaj na tym blogu

niedziela, 21 sierpnia 2011

POle POsitions

W poprzednich wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska zdeklasowała w Poznaniu przeciwników, otrzymując 58,6% głosów oraz 7 mandatów na 10 możliwych. Po 4 latach tak bardzo chce powtórzyć, a nawet poprawić ten wynik, że jako pierwsza już 9 sierpnia ogłosiła listy wyborcze. Czy szybkość przechodzi w jakość? Czy ci, którzy załapali się na najlepsze miejsca na najlepszej liście, dowiozą je do mety?

Pierwsza dziesiątka wygląda imponująco. Zacznijmy od nowych twarzy. Już na początku sierpnia dowiedzieliśmy się, że jedynką w Poznaniu będzie Rafał Grupiński (26 944 głosów z miejsca 1 w Kaliszu w 2007r.). Niegdysiejszy twórca "Czasu Kultury" powraca do naszego miasta z Ziemii Kaliskiej. Co tam robił? Ano, wygrywał wybory. Nieznacznie, ale wygrywał. W Poznaniu liczy chyba jednak na dużo lepszy wynik. W każdym razie lepszy od swojego konkurenta - Waldy Dzikowskiego.

Nowy jest także Jacek Tomczak (14 323 głosy z miejsca 4 na liście PiS w 2007r.). Kiedyś w PiS, potem w Polsce Plus, a potem w PJN. Teraz w PO. Nareszcie znalazł swoje miejsce. Co prawda dopiero 10., ale zawsze lepsze niż żadne. Blisko związany z rodziną Libickich, którzy po pozbawieniu seniora rodu Marcina mandatu eurodeputowanego i znacznej pensji, wyprowadzili szable z obozu Kaczyńskiego rozdzielając je między pułki Grobelnego i Grupińskiego. Jeśli wejdzie do sejmu, to będzie znaczyło, że łatwiej stracić orientację niż mandat.

Zapewne ze względu na nowe przepisy zmuszające do wpisywania na listy odpowiedniej ilości kobiet, pojawiły się w pierwszej dziesiątce dwie radne: Tatiana Sokołowska z sejmiku wojewódzkiego oraz radna miejska Maria Bożena Nowicka ze Świerczewa. Redakcja jest zgodna, że panie raczej nie będą się zabijać o mandaty, bo mają co robić, a szanse na bilet do Warszawy znikome.

Poza tym na liście starzy znajomi. Na 2. miejsce awansowała Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (17 040 głosów z miejsca 3 w 2007r.). Nasza cicha faworytka, bo załatwiła miejsca dla kobiet na listach wyborczych (inna sprawa, co z tymi miejscami zrobiono). Teraz chce załatwić paniom możliwość prowadzenia mszy i zostawania papieżem. Będzie trudniej, Pani Agnieszko, ale ściskamy kciuki!

Waldy Dzikowski (110 467 głosów z miejsca 1 w 2007r.) zdegradowany na miejsce 3. Podejrzewamy, że pan Waldy, pomimo niezbyt dobrej ostatnio passy, i tak zdobędzie najwięcej głosów. Mit przedsiębiorczego wójta Tarnowa Podgórnego trwa i może spowodować jeszcze więcej zmarszczek na czole Rafała Grupińskiego, który o zdobyciu 100 tys. głosów raczej nie może marzyć.

Na dobre wyniki liczyć oczywiście mogą Arkady Radosław/ Elpidio Fiedler (25 585 głosów z miejsca 5 w 2007r.) oraz Michał Stuligrosz (24 513 z miejsca 4 w 2007r.), którzy poprawiają wyniki w każdych kolejnych wyborach, choć nikt pewnie nie umie wskazać pól ich aktywności poselskiej. Noblesse oblige jak mawiają. Kiedyś na różnych listach pojawiał się też Marcin Paetz, ale dziś to nazwisko już tak nie elektryzuje.

Mamy jeszcze kandydatów z serii "evergreen", czyli "zawsze zielony tzn. świeży". Bożena Szydłowska ze Swarzędza (12 309 z miejsca 6.) oraz Dariusz Lipiński (20 695 z miejsca 2). Szczególnie o panu pośle można powiedzieć, że żadne porządne wybory w Poznaniu nie mogą się obyć bez jego udziału.

W porównaniu z poprzednimi wyborami z pierwszej dziesiątki wypadli: Aleksandra Banasiak (2618 głosów z miejsca 10), Marek Sternalski (2471 głosów z miejsca 8), Jacek Durski (4737 głosów z miejsca 9), którzy zostali zniknięci bezpowrotnie oraz poseł Marek Zieliński (10 207 z miejsca 7), który został przesunięty na miejsce ostatnie czyli 20.

Opis drugiej 10. listy PO już niebawem!

2 komentarze:

  1. Jakiś już czas temu posłance Kozłowskiej - Rajewicz, w publicznym radiu, "zdarzyło się" powiedzieć, że fakt iż tak mało kobiet jest na listach do Senatu wynika z uwarunkowań kulturowych - kobiety sa gorzej wykształcone, mają mniejsze doświadczenie itd. Czyli zasugerowała, że na kobiety nie ma co głosować bo są gorsze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawsze to co się mówi odpowiada temu co się robi. W przypadku posłanki lepiej wyglądają czyny niż słowa.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.