Na swoją debatę młodzieżówka największej opozycyjnej partii zaprosiła liderów list PO, PiS i SLD. Nie wiemy, czy zaproszono przedstawicieli innych komitetów, ale wiemy, że nie wzięli w debacie udziału. Jeśli to przez brak zaproszenia, to gratulujemy młodym działaczom otwartości i demokratycznego wyczucia. Jeśli to przez niechęć i lenistwo sztabów partii, to gratulujemy im woli walki. Ostatecznie na debacie stawili się posłowie Krystyna Łybacka i Waldy Dzikowski oraz radny Tadeusz Dziuba.
Informacja o debacie miała zapraszającą formę:
Chcemy, aby poprzez udział w debacie liderzy pokazali, że nie nie są im obce tematy związane z ważną grupą społeczną jaką są licealiści czy studenci, przedstawili swoje zdanie oraz innowacyjne pomysły.
Jeśli jesteś młodych człowiekiem, chodzisz do liceum lub na studia, widzisz pewne problemy wokół siebie!!! Przyjdź i posłuchaj!!!
Debata będzie się składała z 4 bloków tematycznych:
1. Nauka i szkolnictwo wyższe.
2. Rynek pracy.
3. Logistyka (transport) oraz zakwaterowanie.
4.Dostępność młodych ludzi do kultury, sztuki, rozrywki i sportu.
Organizatorami debaty jest FM PIS Poznań. Współorganizatorami Stowarzyszenie Młodzi Demokraci Koło Poznań oraz Federacja Młodych Socjaldemokratów Poznań.
Wszelkie pytania dotyczące debaty kierujcie do mnie Katarzyna Drzewiecka 691 668 789 katarzynadrzewiecka.poznan@gmail.com
Przyjdź!!! Czekamy na Ciebie!!!
Wstęp Wolny!!!!
Katarzyna Drzewiecka
Koordynator debaty
FM PIS Poznań"
Aleksandra Sołtysiak |
Ola nie jest jednak osobą, która łatwo się poddaje i za wstawiennictwem radnego Dziuby wywalczyła sobie możliwość zadania pytania o sytuację poznańskich żłobków. Odpowiedzi były takie, jakich można się było spodziewać, a mianowicie poseł Dzikowski pomylił żłobki z przedszkolami i wiernie powtórzył spore fragmenty wypowiedzi premiera, posłanka Łybacka wskazała miejsce w programie SLD, gdzie obiecane są darmowe żłobki (tak, tak, bez jaj, za darmo!), a poseł Dziuba jako jedyny świadomy sytuacji w Poznaniu wyklarował swój sprzeciw wobec obecnej polityki władz miasta. Włos nikomu z głowy nie spadł, ale to nie zachęciło uczestników do dalszych pytań.
Zastanawia nas, po co organizuje się debaty i zaprasza do udziału ludzi (obojętnie czy młodych, czy starych), skoro:
- po pierwsze przewiduje się udział tylko polityków, którzy prawdopodobnie nie powiedzą nic nowego, a do sejmu i tak wejdą, zapominając o kandydatach z mniejszych komitetów,
- po drugie nie przewiduje się żadnego dialogu między zaproszonymi politykami a publicznością?
A Dzikowski i tak się dostanie, Łybackiej nigdy nie ufałem, zresztą SLD kiepsko wypada w Poznaniu. I co z tego, że Tadeusz Dziuba mówi jako jedyny z sensem, skoro debata publiczna w tym kraju na tym nie polega?:( Nie mówiąc o tym, że PiS jest nielubiane z zasady, niezależnie czy mówi z sensem, czy bez sensu. Mam wrażenie, że sens budzi jedynie większą agresję ze strony kontrkandydatów, kiedy wypadają niedorzecznie.
OdpowiedzUsuń